sobota, 24 kwietnia 2010

odchodząc zabierz mnie....


...

więc odchodzisz,
patrzę pustymi oczami za tobą
już nawet łez brak
i tchu, żeby krzyczeć wróć


odchodzisz
wiesz, że zabierasz ze sobą
moje serce
boli jak jeszcze nic do tej pory

mówisz, że będzie dobrze
będzie
ale najpierw wyleję morze łez
zjem swój żołądek
i schudnę do kości

strasznie, strasznie ciężko...









"
Dziś rano zapalę zapałkę, by nie być samotnym
Będę patrzył, jak leży w ciszy, niedługo noc się skończy
Będę stał z szeroko rozpostartymi ramionami, udając, że mogę iść gdzie chcę
Przetrzymam kolejny dzień życia w piekle
Jaką to sprawi różnicę
Jaką to sprawi różnicę

Będę trzymał świecę, aż spali mi rękę
Będę przyjmował ciosy, aż się im odechce mnie bić
Będę gapił się w słońce, aż moje oczy oślepną
Nie zmienię kierunku i nie zmienię mojego podejścia
Jaką to sprawi różnicę

Będe łykał truciznę, aż stanę się odporny
Wykrzyczę sobie płuca, aż krzyk wypełni ten pokój
Jaką to sprawi różnicę'
Jaką to sprawi różnicę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz