piątek, 4 grudnia 2009

misia Karolci

Na początek chcę Wam zaserwować misiaka:) a w zasadzie misiaczkę. Zawsze marzyło mi się szyć, ale jakoś tak dobrze używać nożyczek nie umiem (krzywo tnę), a i igła też się czasem omsknie (krzywo szyję) i do tego zawsze mam całe ręce pokłute. Ale się odważyłam i misiakowa produkcja ruszyła. Tak naprawdę to nie jest pierwszy miś, tylko drugi , ale gdy zrobię zdjęcia to przedstawię i tamtego misia. Nowa właścicielka misi Karolinka była bardzo zadowolona:) a jak się Wam podoba?:)

3 komentarze:

  1. Kochana wspaniała słodziakowa Misia... i te oczka...urocza...
    Mnie tak wciągneło to szycie...że nie mogę sie opanować...od wczoraj szyję Tildową Anielicę. Jutro pokazę:)Buziaczki slę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Marzenko:) cieszę się, że się podoba

    Peninko dzięki Tobie się odważyłam:) patrząc na Twoje postępy pomyślałam, że też spróbuję:) a na anielicę czekam:)

    OdpowiedzUsuń